Subscribe Now
Trending News

Wpis w blogu

Moje poranne nawyki
Styl życia

Moje poranne nawyki 

Od wielu lat chciałem być rannym ptaszkiem, wstawać z samego rana i dłużej cieszyć się dniem. Niestety, ale zaliczałem porażkę przy pierwszych kilku podejściach. Naprawdę było mi trudno i to pomimo tego, że naprawdę chciałem coś zmienić. Moje poranki wyglądały naprawdę tragicznie, były naprawdę bardzo ciężkie. Ci co mnie znają wiedzą, że lubię pospać, a jescze to żeby się dobudzić do pracy było ciężkim zadaniem. Zawsze wstawałem 5 min przed wyjściem. Czasami żartowałem sobie, że wstaję jak pociąg wjeżdża na peron.

Fenomen Poranka

Będąc na wakacjach gdzieś 10 lat temu mało już brakowało, żeby to o czym myślałem stało się faktem. Byłem akurat tuż po przeczytaniu książki Fenomen Poranka i myślałem że będzie dobrze. Miałem silną motywację wewnętrzną, żeby praktykować poranne nawyki. Przyszła jednak zima i powiem szczerze że mi się przestało chcieć.

Wszystko zmieniło się wiosną 2020 roku. Wybuchła pandemia. Wszyscy zostaliśmy uwięzieni w domu i nie musiałem wstawać rano na pociąg. Mogłem odetchnąć, ale stało się coś dziwnego. Zacząłem pomimo tego wstawać wcześniej jeszcze wcześniej niż było to konieczne do dojazdu do pracy.

Teoretycznie mogłem pospać dłużej ale akurat w tym czasie miałem do napisania pracę inżynierską i postanowiłem, że wykorzystam czas kiedy wszyscy spali na to, że będę ją pisał.

Praca napisana, dyplom obroniony, od 4 lat pracuję z domu, ale nawyk został. Od tamtego czasu wstaje o godzinie 5:00. Tak wiem jest to nieludzka pora ale u mnie to działa. Zmiana nie nastąpiła od samego początku. Musiałem wprowadzić szereg zmian takich jak to, że kładę się dużo wcześniej, nie zarywam już nocy, nie korzystam z komórki po 21:00, czytam przed snem.

Możesz się zapytać jak wygląda mój typowy poranek. Czasami delikatnie się zmienia ale sam w sobie i jego główne punkty pozostają bez zmian.

Oto co robię prawie każdego poranka:

  • Wstaje ale nie robię od razu kawy tylko idę do kuchni i się porządnie nawadniam. Człowiek po całej nocy jest odwodniony więc musi dostarczyć niezbędnej wody. Nie dodaje nic do wody. Jest to czysta zimna woda z kranu. Nie dodaję żadnych dodatków takich jak cytryna lub sól. Dla mnie to wystarczy. Nie pozwalam na to, żeby pić z samego rana napojów słodkich i kawy (kiedyś tak robiłem że piłem tuż po przebudzeniu kawę ale od jakiegoś czasu zmieniłem swoje nawyki)
  • Zawsze z samego rana zanim cokolwiek zrobię siedzę w ciszy. Można nazwać to medytacją ale staram się w tym czasie nie myśleć. Czasami uruchamiam dodatkowy budzik ponieważ kiedy źle spałem lub spałem za mało potrafiłem się jeszcze zdrzemnąć.
  • Przez bardzo długi czas (tak koło 4 lat) siadałem w moim fotelu i praktykowałem [[Poranne Strony]], aby ukierunkować swoje myśli, wyrzucić to co jest niepotrzebne, zacząć dobrze dzień. Teraz zamiast tego prowadzę dziennik. Zajmuje to zdecydowanie mniej czasu a w dodatku efekt jest prawie ten sam.
  • Przyszedł czas na to, żeby się spocić i to dosłownie. Wskakuje w strój sportowy i idę pobiegać. Codziennie muszę zrobić moje 5 km. Nie wiem jak to robię, ale ten nawyk jest już ze mną od ponad roku i muszę powiedzieć, że jest mi z tym dobrze. Nie zawsze mi się chcę biegać, ale fakt że pominąłem choćby jeden bez dobrego wytłumaczenia jest wystarczającą karą.
  • Od jakiegoś czasu staram się po treningu wskoczyć pod lodowaty prysznic. Jest to naprawdę miłe uczucie po tym jak się mocno rozgrzeje. Podobno chodzi o to, żeby zestresować swoje mitochondria do lepszego działania, ale ja to stosuję żeby się schłodzić.
  • Zanim zabiorę się do pracy siadam jeszcze ze swoim papierowym terminarzem i staram się wybrać przynajmniej 3 zadania które są dla mnie najważniejsze danego dnia. Niektórzy twierdzą, że tą czynność powinienem robić wieczorem, ale szczerze mówiąc jestem tak zmęczony wieczorem, że nie mam kompletnie siły na to.
  • Gdzieś koło godziny 7:30 jestem gotowy do tego żeby iść do biura. Jeszcze robię kawę, żeby mieć podczas porannych rutynowych zadań w pracy i jestem gotowy.
  • Zamierzam wprowadzić podczas pisania dziennika coś co się nazywa dziennik wdzięczności. Chodzi w tym ćwiczeniu żeby każdego dnia znaleźć przynajmniej 3 rzeczy za co jestem wdzięczny. Badania naukowe dowodzą, że ma to pozytywny wpływ na naszą psychikę i dobre samopoczucie.

Mam nadzieję, że pomogłem Tobie i wybierzesz sobie z tego coś dla siebie. Pamiętaj to jest moja rutyna i może nie być odpowiednia dla Ciebie. Musisz sam wybierać to co Tobie pasuje.

Related posts

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments